W stawie utonął mężczyzna. Nie pomogła akcja reanimacyjna

Ósmego października w Wagmostawie w Zielonej Górze doszło do makabrycznego zdarzenia. Zgłoszenie o topiącym się mężczyźnie wpłynęło do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiana Ratunkowego tuż po godzinie szesnastej. Niestety mimo niezwłocznego przyjazdu służb nie udało się uratować tonącego. Lekarz na miejscu stwierdził zgon.

Topielec w stawie

Denat to około 50-letni mężczyzna. Gdy służby przyjechały na miejsce, leżał na brzegu już nie oddychając. Mimo akcji reanimacyjnej nie udało się go uratować i lekarz przybyły na miejsce stwierdził zgon mężczyzny. Mężczyzna bez wątpienia utopił się. Prokurator wraz z policją starają się wyjaśnić okoliczności zdarzenia. Wiadomo tylko, że do feralnego zdarzenia doszło po godzinie 16.00 na Wagmostawie.

Mimo szybkiej reanimacji, zmarł

Na miejsce przybyły dwa zastępy straży pożarnej ze Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wodno-Nurkowego. Po wyciągnięciu mężczyzny na brzeg przystąpiono do akcji reanimacyjnej. Niestety było już za późno, mężczyzna zmarł. Przybyły z funkcjonariuszami na miejsce lekarz stwierdził zgon mężczyzny. Nie wiadomo na chwilę obecną dlaczego mężczyzna utonął, sprawę wyjaśnia Policja z Komendy Miejskiej w Zielonej Górze.

Powodem wejścia do wody był plecak?

Według wstępnych ustaleń policji mężczyzna chciał wejść do stawu po plecak. Prokurator wraz ze służbami ustala dokładny przebieg zdarzeń. Ciało zmarłego mężczyzny zostało przetransportowane i zabezpieczone pod kątem sekcji zwłok. Świadkowie twierdzą, że plecak znalazł się w wodzie nieprzypadkowo, bowiem inna osoba miała go do wody wrzucić, takie informacje przekazała Małgorzata Stanisławska z Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze, która prowadzi wyjaśnienia w sprawie utonięcia mężczyzny.