Rzeka Gęśnik, która cierpi na tragiczne skutki zanieczyszczenia chemicznego, stała się kolejnym dowodem na negatywne konsekwencje pożaru, który rozpoczął się na nielegalnym składowisku w Przylepie w Zielonej Górze podczas ostatniego weekendu. Zgodnie z wyjaśnieniem prezydenta miasta, Janusza Kubickiego, do rzeki przedostały się substancje szkodliwe zawarte w wodach użytych do gaszenia płomieni.
Alarmujące poziomy skażenia potwierdziły badania przeprowadzone przez inspektorów Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Zielonej Górze. Eksperci potwierdzili obecność zanieczyszczeń powodujących, że rzeka Gęśnik jest teraz brudna i pełna szkodliwych chemikaliów.