W piątkowej Nadzwyczajnej Sesji Rady Miasta, jeden z mieszkańców Przylepia, który mieszka na ulicy Strażackiej – pan Sylwester, opowiedział o swojej dramatycznej sytuacji. Zdecydował się on na ewakuację ze swojego domu wraz z rodziną, ponieważ warunki atmosferyczne były tak niedogodne, iż stawało się niebezpieczne dla zdrowia, skutkując utrudnieniem oddychania.
Pan Sylwester zauważył również, że specyficzna atmosfera jest również wyczuwalna na płycie lotniska położonego nieopodal. Jak sam podkreślił – mgła i różnego rodzaju substancje unoszące się w powietrzu są tam widoczne każdego poranka.
Dodatkowo, mężczyzna zaznaczył, iż od momentu wystąpienia pożaru w okolicy, każdego dnia po opuszczeniu domu odczuwa metaliczny posmak w ustach. To twierdzenie świadczy o tym, jak intensywne mogą być efekty oddziaływania lokalnych katastrof na jakość powietrza i komfort życia mieszkańców.