Posłowi Łukaszowi Mejzie grozi kara za nielegalne plakaty wyborcze w Zielonej Górze

Na terenie Zielonej Góry doszło do niewłaściwego zachowania ze strony posła PiS, Łukasza Mejzy. Właśnie on odpowiada za pojawienie się na miejskich ulicach nielegalnych plakatów wyborczych. Jego działania miały miejsce zaledwie trzy dni przed wyborami parlamentarnymi. Co ciekawe, Mejza nie podjął żadnej próby usunięcia swoich banerów. Przez to czeka go surowy wymiar kary finansowej, który przekracza kwotę 78 500 złotych.

„Zdecydowanie kończymy z tym, co obecnie ma miejsce. Brakuje mi słów opisujących moją frustrację i nie chcę używać wulgaryzmów. Nocą, bez jakiejkolwiek zgody, całkowicie nielegalnie i lekceważąc prawa, na ulice Zielonej Góry trafiły reklamy wyborcze jednego z kandydatów. Chodzi o Łukasza Mejzę, znanego z inicjatywy „leczenia dzieci’. Lepiej by wyszło, gdyby przeznaczył swoje fundusze na rzeczywiście potrzebujące dzieci, a nie na banery.” – komentował całą sytuację Kubicki kilka miesięcy temu.

Dodatkowo Kubicki zaznaczył, że osoba nie szanująca przestrzeni miejskiej, nie ma również szacunku dla jej mieszkańców. Wyraził swoje stanowcze „NIE” dla zaśmiecania miasta i podkreślił brak tolerancji dla takich działań. Wezwał również do udostępniania swojego posta oraz zwrócenia uwagi na miejsca, w których nadal wiszą plakaty Mejzy.