Debiutanci i doświadczeni politycy na nowej scenie politycznej Zielonej Góry

Zmiany w radzie miejskiej po ostatnich wyborach były widoczne niemal od razu, zauważalna jest przede wszystkim szereg nowych twarzy. Wielu doświadczonych radnych musiało ustąpić miejsca debiutantom, co oznacza, że będą musieli nauczyć się poruszać w świecie miejskiej polityki z pozycji opozycji. Po zdobyciu mandatów radnych, niektórzy z nich postanowili wyrazić swoją radość poprzez wybór nietuzinkowych strojów.

Podczas poprzedniej kadencji, Rafał Kasza stał się pierwszym radnym w historii Polski, który założył zielony mundur i zgłosił się na ochotnicze szkolenie wojskowe. Pomimo rozstania z wojskiem, na inauguracyjnej sesji nowo wybranej rady miasta Zielona Góra, Kasza zdecydował się ponownie założyć strój w kolorze zielonym.

Miejskie wybory przyniosły sukces Joannie Liddane, która może pochwalić się statusem debiutantki w radzie miasta. Do niedawna zdobywała doświadczenie w samorządzie pełniąc funkcję sołtysa Dąbrowy w gminie Zabór.

Choć Jacek Frątczak wystartował po raz pierwszy jako kandydat na radnego, zapewniał, że jego kampania nie była zbyt kosztowna. Były menedżer klubów żużlowych z Torunia i Zielonej Góry przyznaje, że do rozpoznawalności jego nazwiska przyczynił się fakt, że musiał wydać mniej środków na kampanię wyborczą.

Emocje po wyborach są mieszane – niektórzy radni radośnie świętują zdobycie mandatów, inni mimo zwycięstwa patrzą w przyszłość z niepokojem. Wyniki wyborów zaskoczyły także tych, którzy byli pewni swojego sukcesu i ostatecznie przegrali. Nie ukrywają zaskoczenia również kandydaci, którzy pomimo startu z dalszych miejsc na listach, ostatecznie zdobyli mandaty.