W przeddzień Wielkanocy w zielonogórskim szpitalu uniwersyteckim panował dość specyficzny klimat. Okazało się, że zielonogórska przychodnia będzie musiała zwrócić do NFZ 7,5 mln zł, ponieważ szpital nie udzielił świadczeń medycznych zgodnie z umową, jaka była zawarta w zeszłym roku. Osoby rządzące szpitalem uważają, że decyzja NFZ jest nie tylko niesprawiedliwa, ale także szkodliwa.
Spłata 7,5 milionów złotych – za co dokładnie?
1 kwietnia (czwartek) Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze poinformował, że NFZ żąda zwrotu od szpitala kwoty 7,5 mln zł, ponieważ nie udzielił on świadczeń medycznych zgodnie z ubiegłoroczną umową. Personel szpitala uważa, że nie mógł wykorzystać otrzymanych pieniędzy ze względu na pandemię, która wiele zmieniła. Przykładowo zwieszono przyjęcia planowe, poszczególne oddziały nie były w stanie normalnie pracować ze względu na choroby pracowników, bądź pacjentów.
W związku z trwającą pandemią podjęto odgórne decyzje o zawieszeniu lub ograniczeniu zaplanowanych planowych przyjęć. Ze względu na infekcje wśród personelu lub pacjentów działalność poszczególnych oddziałów była wielokrotnie ograniczana. W związku z przeniesieniem personelu medycznego na oddział covidowy (do marca 2020 roku było 35 łóżek na oddziale zakaźnym, dziś jest 284 covidowych łóżek medycznych w całym szpitalu). Również w szpitalu w Zielonej Górze znajduje się szpital tymczasowy, co znacznie utrudniło wykorzystanie kwoty z NFZ.
Koronawirus, a pozyskane pieniądze z NFZ
Marek Działoszyński, prezes Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze informuje, że fundusze pozyskane z NFZ były traktowane jako tarcza kryzysowa w obecnym czasie, jaki przyniosła pandemia koronawirusa. Ciągle mają nadzieję, że decyzja ta się zmieni. Kilka innych szpitali również otrzymało informację o zwróceniu funduszy. Oburzenie personelu wynika również z faktu, że przedsiębiorcom, którzy pozyskali dofinansowanie – tarczę kryzysową nikt nie nakazuje zwracać pieniędzy. Zasadniczo jest to niesprawiedliwe i szkodliwe.
niestety w każdej pożyczce chodzi o to aby później ją oddać…