38-letni mieszkaniec Dolnego Śląska na własnej skórze przekonał się, że korzystanie z okazji do kradzieży nie jest dobrym pomysłem. Jego działania zostały odkryte przez funkcjonariuszy miejscowej policji, którzy następnie go zatrzymali. Mężczyzna usłyszał zarzut przywłaszczenia mienia. Torebkę, której był sprawcą kradzieży, przypadkowo odnalazł przechodzień.
Przysłowie „Okazja czyni złodzieja” powinno być dla nas przypomnieniem, abyśmy nie dawali złodziejowi możliwości do kradzieży. Niestety, pewna mieszkanka Zielonej Góry, która zapomniała swojej torebki w jednym z miejskich lokali gastronomicznych, stanowiła tę okazję. Inny klient restauracji zauważył samotnie pozostawioną na krześle torebkę. Zamiast oddać ją obsłudze lub zgłosić znalezisko na komisariat, mężczyzna przykrył torebkę swoją kurtką i podczas opuszczania lokalu zabrał ją ze sobą. Kiedy właścicielka uświadomiła sobie jej brak i wróciła do restauracji w poszukiwaniu, nie udało jej się jej znaleźć. Natychmiast zgłosiła sprawę do miejscowej policji.
Kryminalni z Pierwszego Komisariatu Policji w Zielonej Górze rozpoczęli śledztwo w sprawie kradzieży. W ich dochodzeniu kluczową rolę odegrały nagrania z monitoringu miejskiego oraz z kamery jednej z instytucji znajdujących się w pobliżu miejsca zdarzenia. W międzyczasie, do dyżurnego drugiego komisariatu zgłosił się przechodzień, który podczas spaceru po jednym z osiedli odnalazł torebkę zawierającą dokumenty i telefony komórkowe. Po sprawdzeniu okazało się, że jest to zaginiona torebka, której poszukiwania podjęli funkcjonariusze Pierwszego Komisariatu. Torebka ta została zapomniana w restauracji przez roztargnioną kobietę.