Wydarzenia, które miały miejsce kilka dni temu, dopiero teraz zaczynają nabierać jasności. Wszystko zaczęło się 10 lutego, gdy Jazz – ukochany pies rodziny z Zielonej Góry – podczas spaceru w okolicach ulicy Waszczyka uwędził kiełbasę. Niestety, ta przekąska skrywała w sobie nieprzyjemną niespodziankę.
Podczas sobotniego spaceru z rodziną, Jazz natknął się na kawałek kiełbasy. Zwierzę bez namysłu schrupało znalezisko, nieświadome zagrożenia, które czaiło się w środku – ostry drut. Niebezpieczny przedmiot trafił do żołądka czworonoga, co szybko ujawniło się w postaci silnego bólu i dyskomfortu zwierzaka.
Następnego dnia, czyli 11 lutego, dokonano serii badań – RTG oraz USG, które potwierdziły obecność ciała obcego w brzuchu Jazz. Diagnoza była jednoznaczna – konieczna jest operacja. Zdesperowana właścicielka nie zwlekała i natychmiast podjęła decyzję o wyjeździe do kliniki weterynaryjnej we Wrocławiu.
W międzyczasie powstała internetowa zbiórka pieniędzy, aby pomóc w pokryciu kosztów operacji szacowanych na ponad 5 tysięcy złotych. Ale lekarze we Wrocławiu nie zgodzili się przeprowadzić zabiegu, stwierdzając, że stan zwierzaka nie jest bezpośrednio zagrożony, gdyż drut prawdopodobnie nie przemieści się z miejsca. Zalecili więc przeprowadzenie operacji w rodzinnym mieście psa – Zielonej Górze.
Po powrocie do domu, 12 lutego 2024 roku, Jazz został poddany operacji w miejscowej Lecznicy dla Zwierząt prowadzonej przez Barbarę Hanusz. Jak przebiegła ta skomplikowana procedura medyczna?