Kuriozalne tłumaczenia usłyszeli funkcjonariusze policji, którzy zauważyli mężczyznę, który pchał pod prąd samochód na ulicy Bohaterów Westerplatte w Zielonej Górze. Policjanci w pewnym momencie zauważyli tę przedziwną sytuację i postanowili zainterweniować.
40-latek opowiadał nielogiczne historie
Początkowo 40-letni mężczyzna zaznaczał, że zauważył porzucony samochód na skrzyżowaniu i postanowił go usunąć z drogi. Ta historia jednak nie była wiarygodna dla policjantów, przez co postanowili oni wydać zgłoszenie o sprawdzeniu miejskich monitoringów. Po ich sprawdzeniu okazało się, że to mężczyzna kierował autem, a w pewnym momencie samochód mu zgasł.
Mężczyzna został przebadany na zawartość alkoholu we krwi. Był trzeźwy. Policjanci jednak zauważyli dziwne zachowanie mężczyzny i postanowili go przeszukać. Znaleźli przy nim zarówno marihuanę, jak i amfetaminę. Po tym mężczyzna przyznał się również do tego, że wcześniej zażywał narkotyki. Został więc zatrzymany. Ponadto pobrano od niego krew, aby sprawdzić czy mężczyzna wykazywał obecność narkotyków w organizmie. Teraz za popełnione czyny może trafić do więzienia nawet na okres 3 lat. Znajdujący się na środku drogi samochód został odprowadzony na lokalny parking policyjny.