Krzysztof Kiljański podkreśla swoje korzenie z Zielonej Góry i Nowej Soli podczas IV Lubuskiego Festiwalu Otwartych Piwnic i Winnic

Podczas finałowego koncertu IV Lubuskiego Festiwalu Otwartych Piwnic i Winnic w Zielonej Górze, znany artysta Krzysztof Kiljański wprowadził się jako „Chłopak znad Odry”. Wykorzystując tę okazję, muzyk wyraził swój głęboki związek z przebywającą publicznością, akcentując, że Zielona Góra i Nowa Sól to dwa miasta, które nazywa swoim domem.

To na scenie ustawionej przed Filharmonią Zielonogórską, w sobotni wieczór, Krzysztof Kiljański zachwycił obecnych jazzowymi i popowymi melodiami. Jego występ stanowił ukoronowanie IV Lubuskiego Festiwalu Otwartych Piwnic i Winnic oraz był niezapomnianą atrakcją dla mieszkańców Zielonej Góry oraz gości festiwalu.

Widownia została powitana przez muzyka, który identyfikuje się jako „Chłopak znad Odry”. Kiljański jest urodzonym w Nowej Soli piosenkarzem popowym i jazzowym, który swoją edukację muzyczną zdobył w Zielonej Górze. Podkreślił, że te dwa miasta są dla niego szczególne, ponieważ stanowią miejsce jego narodzin, edukacji, pierwszej miłości i innych młodzieńczych wspomnień.

Koncert artysty rozpoczął się od trzech utworów z jego debiutanckiego albumu „In the Room”, który ukazał się na rynku 19 lat temu. Nastrój romantyczny wprowadziła piosenka z filmu „Śniadanie u Tiffany’ego” o tytule „Moon River”, której słuchacze mieli przyjemność usłyszeć na początku koncertu.