Kontrowersje dotyczące warunków w schronisku dla zwierząt przy ulicy Szwajcarskiej

Zaistniało pewne napięcie dotyczące standardów i bezpieczeństwa w ośrodku dla bezdomnych zwierząt znajdującym się na ulicy Szwajcarskiej. Ten temat był przedmiotem dyskusji między radnym Pawłem Wysockim a Marcinem Pabierowskim, obecnym prezydentem miasta, który wcześniej również pełnił rolę radnego.

Podczas wtorkowego spotkania Rady Miasta kwestia ta została ponownie poruszona. Pabierowski skrytykował obecnego wykonawcę za sposób realizacji inwestycji, która nie spełnia do końca oczekiwań mieszkańców. Przez prezydenta miasta, schronisko zostało określone jako „mini Alcatraz”.

Według wcześniejszych planów miały powstać tarasy i cały obiekt miał być zdecydowanie inny. Ostatecznie powstało jednak piętrowe schronisko, które Pabierowski określił jako „betonowy blok z kratami”. Prezydent wyraził swoje niezadowolenie z tego stanu rzeczy i stwierdził, że nie jest to odpowiednie miejsce do opieki nad zwierzętami. Zadeklarował jednak, że jest zmuszony zaakceptować obecną formę schroniska i zaznaczył, że jego marzeniem jest dobudowanie dodatkowych boksów. Wyraził też żal, że schronisko nie powstało na mniej inwazyjnym terenie w Starym Kisielinie, z mniejszymi boksami.

Podczas kadencji poprzedniego prezydenta Janusza Kubickiego, Paweł Wysocki nadzorował tę inwestycję. Twierdzi, że zarówno projekt jak i realizacja były w pełni zgodne z normami i zostały przeprowadzone przez operatora OTOZ Animals. Wysocki skonfrontował jednak Pabierowskiego z dodatkowymi zarzutami. Krytykował go za porównanie schroniska do Alcatrazu, twierdząc, że jest to nieodpowiednie i nie sprzyja promocji adopcji zwierząt. Podkreślił, że wszystkie warunki zostały spełnione, a kraty są konieczne, ponieważ psy próbują się wspinać.