Złamanie policyjnych apeli o niewsiadanie za kierownicę po alkoholu

W dniach Sylwestra i Nowego Roku doszło do niepokojącego faktu, który potwierdził, że niektórzy kierowcy nadal lekceważą ostrzeżenia policji dotyczące jazdy po spożyciu alkoholu. Podczas dwudniowego okresu stróże prawa odebrali prawa jazdy aż siedmiu osobom, które zdecydowały się prowadzić po wypiciu alkoholu, co jest niedopuszczalne. Najgorsza sytuacja miała miejsce, gdy jeden z kierowców został zatrzymany mimo posiadania 2,5 promila alkoholu we krwi, a inny kierujący spowodował wypadek drogowy mając w organizmie ponad 2 promile.

Sylwester i Nowy Rok to kolejne dwa dni, które pokazały, że bez względu na policyjne ostrzeżenia i apele oraz drakońskie kary za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu, wielu kierowców nadal podejmuje ryzyko jazdy na „podwójnym gazie”. Możliwość otrzymania wyroku skazującego na 2 lata pozbawienia wolności, trzyletniego zakazu prowadzenia pojazdów czy też surowej grzywny w wysokości 5 tysięcy złotych, nie wydaje się odstraszać tych, którzy decydują się na jazdę w stanie nietrzeźwości. Takie zachowanie stanowi poważne zagrożenie na drogach, często prowadzi do groźnych wypadków drogowych.

Niechlubnym mistrzem złamania prawa podczas tych świąt okazał się 39-latek, który prowadził swój samochód mając we krwi ponad 2 promile alkoholu i spowodował wypadek. Po zderzeniu z zaparkowanym pojazdem na ulicy Ogrodowej, jego pojazd został zabezpieczony na policyjnym parkingu. Policja zatrzymała także 32-latka na osiedlu Pomorskim, który kierował swoim citroenem mając 2,5 promila alkoholu we krwi. To właśnie on pobił rekord najwyższego stężenia alkoholu podczas Sylwestra i Nowego Roku. Policja zatrzymała łacznie siedmiu kierowców, którzy prowadzili po spożyciu alkoholu.