W Zielonej Górze, funkcjonariusze działający na rzecz bezpieczeństwa ruchu drogowego, dokonali zatrzymania operatora pojazdu ciężarowego. Ten, mimo obowiązującego zakazu, próbował wykonać manewr wyprzedzania innego pojazdu na trasie ekspresowej. Co więcej, spostrzeżenia dokonane w trakcie przeprowadzanej inspekcji zaskoczyły nawet doświadczonych stróżów prawa, nie spodziewali się bowiem na tak rażące ignorowanie zarówno Ustawy o prawie ruchu drogowym jak i Ustawy o transporcie drogowym ze strony kierowcy oraz przedsiębiorstwa.
Dnia 4 listopada, w poniedziałek, strażnicy ruchu drogowego z miejskiej jednostki zielonogórskiej rozpoczęli swoją służbę na terenie ekspresówki numer 3. Ich zadaniem było nie tylko monitorowanie prędkości użytkowników drogi, ale także egzekwowanie przestrzegania przepisów zabraniających wyprzedzania przez osoby kierujące zestawami ciężarowymi. W okolicach południa natknęli się na kierowcę ciężarówki, który mimo wyżej wymienionego zakazu, zdecydował się na wyprzedzanie drugiego pojazdu tego typu.
Policjanci podjęli decyzję o zatrzymaniu operatora i przystąpili do rutynowej kontroli drogowej. Szybko zorientowali się, że mężczyzna nie prowadzi rejestracji swojego czasu pracy, co jest absolutnym wymogiem w transporcie. Dlaczego to tak istotne? Karta kierowcy oraz prowadzona przez niego rejestracja czasu pracy dostarcza informacji o przestrzeganiu wymaganych przerw oraz przebytej trasie. Te dane są kluczowe dla bezpieczeństwa nie tylko samego kierowcy, ale również innych uczestników ruchu. Możemy jedynie spekulować, jakie mogłyby być konsekwencje sytuacji, w której zmęczony operator ciężarówki zasnąłby za kierownicą w trakcie jazdy po miejskich drogach czy na trasie.