Nieopodal zielonogórskiej komendy miejskiej, na ulicy Partyzantów, w środę po południu doszło do dramatycznego wydarzenia. Samochód, którym kierował mężczyzna, nagle eksplodował. Niestety, pomimo natychmiastowej interwencji służb ratunkowych, kierowca nie przeżył. Jak wynika z ustaleń, wewnątrz pojazdu przewożone były kanistry pełne benzyny.
Wybuch nastąpił mniej więcej o godzinie 16:00. Mężczyzna prowadzący volkswagena poruszał się ulicą Partyzantów, nieopodal miejscowej komendy. Na podstawie relacji świadków tego tragicznego zdarzenia, w pewnym momencie doszło do gwałtownego wybuchu.
Zaledwie kilka sekund później, samochód został całkowicie pochłonięty przez ogień. Do miejsca zdarzenia szybko dotarły służby ratunkowe – straż pożarna, pogotowie oraz policja. Pomimo natychmiastowej reakcji i działań gaśniczych, samochód spłonął doszczętnie. Tragicznie zmarły kierowca nie miał szansy na przeżycie.
„W pojeździe przewożone były kanistry z benzyną” – potwierdził st. kpt. Piotr Kowalski, rzecznik miejscowej straży pożarnej. Teren wokół miejsca zdarzenia został natychmiast zabezpieczony przez funkcjonariuszy policji.
„Na miejscu pracują nasi technicy oraz prokurator” – poinformowała podinsp. Małgorzata Stanisławska, pełniąca rolę rzeczniczki policji w Zielonej Górze.