Wyłowienie ciała mężczyzny z rzeki Odra stało się pewnym potwierdzeniem przypuszczeń, że to był uciekinier, który na widok policji porzucił audi i rzucił się do rzeki. Poszukiwania tego indywiduum trwały wiele dni.
29 grudnia ubiegłego roku, w Krośnie Odrzańskim, rybak natknął się na niepokojący widok – ciało dryfujące po wodach Odry. Po wydobyciu okazało się, że jest to ciało mężczyzny. Identyfikacja potwierdziła, że denatem jest mężczyzna, który 26 listopada zdecydował się na desperacką próbę uniknięcia policyjnej kontroli, skacząc do rzeki. Zdarzenie miało miejsce blisko mostu na ulicy Chrobrego. Jak informuje komisarz Kulka, mężczyzna był jednym z pasażerów audi, które nie zatrzymało się na wezwanie funkcjonariuszy prawa.
Po wniknięciu do Odry, mężczyzna szybko zniknął w jej głębinach. Natychmiast podjęto szeroko zakrojoną akcję poszukiwawczą – relacjonuje młodszy brygadier Kaniak. W akcji brały udział cztery zastępy strażaków oraz Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wodno-Nurkowego Południe z Zielonej Góry. Wsparcia udzieliły również Wojska Obrony Terytorialnej. Niestety, wszelkie wysiłki okazały się daremne. Poszukiwania w takim zakresie na rzece musiały być w końcu przerwane – dodaje z żalem komisarz Kulka.