Rezygnacja profesora Murawy z funkcji w Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze powoduje niepokój pacjentów

Kiedy informacja o rezygnacji prof. Dawida Murawy z pracy w Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze stała się publiczna, nie tylko pacjenci zaczęli wyrażać swoje obawy. Wielu zastanawiało się nad przyszłością chirurgii onkologicznej, która pod kierownictwem tego doświadczonego lekarza osiągnęła znaczący rozwój.

W odpowiedzi na te obawy, a także liczne spekulacje i plotki, urząd marszałkowski w Zielonej Górze zorganizował konferencję prasową w ostatni wtorek. Zaznaczono tam, że decyzja prof. Murawy o odejściu ze Szpitala Uniwersyteckiego nie była spowodowana żadnymi konfliktami, ale chęcią dalszego rozwoju profesjonalnego. Pojawiła się bowiem dla niego atrakcyjna propozycja związana z Wielkopolską i Unią Europejską.

Profesor Murawa podkreślił również, że jest urodzonym mieszkańcem Poznania i tam właśnie mieszka ze swoją rodziną. Pracuje także w Środzie Wielkopolskiej i jest radnym sejmiku wielkopolskiego. Jego związki z Zieloną Górą trwają od pięciu lat, gdzie pełnił funkcje kierownika Katedry Chirurgii i Onkologii Collegium Medicum Uniwersytetu Zielonogórskiego oraz kierownika Kliniki Chirurgii Ogólnej i Onkologicznej Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze.

Prezes Szpitala Uniwersyteckiego, dr Marek Działoszyński, wspominał, jak przez dwa lata przekonywał profesora Murawę do podjęcia pracy w Zielonej Górze. Udało mu się to osiągnąć w 2019 roku. Mimo że warunki infrastrukturalne i sprzętowe szpitala nie były na najwyższym poziomie, Murawa zdecydował się na ten krok. Działoszyński wyraził swoje uznanie dla profesora i jego zespołu za rozwój oddziału chirurgii ogólnej i onkologicznej.

Prezes Działoszyński podkreślił również, że dzięki wysiłkom zespołu profesora Murawy, a także lekarzy specjalistów w innych dziedzinach, takich jak ginekologia, laryngologia czy urologia, szpital z Zielonej Góry uzyskał trzeci, najwyższy poziom referencyjny. Wymagało to wykonania określonej liczby procedur chirurgicznych. Na przykład, pięć lat temu oddział chirurgii przeprowadzał 40 operacji raka piersi, teraz – już 400.