Podczas jednego z najgroźniejszych pożarów ostatnich lat w województwie lubuskim, jaki nawiedził hale przechowującą niebezpieczne odpady w Przylepie niedaleko Zielonej Góry, jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej (OSP) wykazały się niebywałą odwagą. Teraz, za ich walną pomoc i poświęcenie, dostaną one odwdzięczony wkład finansowy. Łączna suma, którą jednostki OSP otrzymają wynosi 750 tysięcy złotych.
Niepokojący incydent miał miejsce 22 lipca, kiedy to sobotni spokój został brutalnie przerwany wybuchem pożaru niebezpiecznej hali przed godziną 15:30. Walka z żywiołem trwała kilka dni i angażowała 107 zastępów zarówno Państwowej, jak i Ochotniczej Straży Pożarnej. To oznacza, że było to wyzwanie dla niemal 380 strażaków. W działaniach brały udział również dwa samoloty gaśnicze należące do Lasów Państwowych. Akcja była niewiarygodnie ciężka, a znużeni ratownicy musieli być systematycznie zastępowani.
W trakcie tego wydarzenia doszło do znacznego zniszczenia i zużycia sprzętu, używanego przez strażaków, w tym między innymi środków ochrony indywidualnej jak specjalistyczne ubrania i hełmy, a także węży pożarniczych. Na pomoc przyszedł Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który ogłosił wsparcie w zakresie doposażenia i odtworzenia utraconego sprzętu. Teraz do tych działań dołączył również Urząd Marszałkowski Województwa Lubuskiego.