Mieszkaniec Zielonej Góry, wracając do swojego domu, spotkał na swojej drodze znajomego wraz z nieznajomym. Ten drugi, bez wahania, zaatakował go i okradł. Na szczęście dla ofiary, w pobliżu znajdował się patrol policyjny, który natychmiast zareagował na ten incydent i aresztował sprawcę.
Całe zdarzenie miało miejsce w piątek 13 września, po godzinie 4.00. Mieszkaniec Zielonej Góry był w drodze do swojego domu ulicą Fabryczną, kiedy podszedł do niego jego znajomy razem z niewiadomym mężczyzną.
„Niestety, jak się okazało, nie mieli oni przyjaznych intencji” – mówi Małgorzata Stanisławska, rzecznik prasowy policji w Zielonej Górze. Znajomy zaatakował go, uderzając kilkakrotnie, przewrócił na ziemię i odebrał mu saszetkę zawierającą dokumenty i kartę bankomatową.
W tym samym momencie patrol policyjny przejeżdżał przez tę ulicę. Policjanci natychmiast zareagowali na sytuację i zatrzymali sprawcę na gorącym uczynku.
Zatrzymany mężczyzna został odwieziony do aresztu. Był to 27-letni mieszkaniec Zielonej Góry, który wcześniej miał już do czynienia z prawem, odpowiadając za tymczasowe użycie pojazdu i prowadzenie pod wpływem alkoholu.
27-latek usłyszał zarzut rozboju, a prokurator postanowił zastosować wobec niego środek zapobiegawczy w formie policyjnego dozoru. Za jego przestępstwo grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności.